Hurry Up Shrimp w Krakowie to jedno z tych miejsc, w których jedzenie zamówisz jedynie przez telefon. Albo naszym ulubionym, często praktykowanym sposobem, jakim jest zamawianie przez klikanie. Zabawne, jak z biegiem lat przybywa coraz to nowszych, kreatywniejszych sposobów na karmienie ludzi. Więc żeby nie pozostać w tyle, postanowiliśmy spróbować tego innowacyjnego podejścia do klienta i zamówić jedzienie z miejsca, o lokalizaji którego nikt nie ma pojęcia.
Nie tylko krewetkami Hurry Up Shrimp stoi
Menu Hurry Up Shrimp zaskoczyło nas. Oprócz krewetek znaleźliśmy w nim również dania z kurczakiem, wołowiną oraz wege. Spodziewaliśmy się raczej samych krewetek, za to w różnych odsłonach, np. po tajsku, śródziemnomorsku czy marsjańsku. Jednak po doczytaniu ich Facebooka okazało się, że to rozbudowane menu jest odpowiedzią Hurry Up Shrimp na komentarze klientów. No bo co zrobić, jak jedno ma bzika na punkcie owoców morza, a drugie ich nie cierpi? Zamawiać jedzenie z dwóch miejsc? Słabo, bo gdy jedno już pałaszuje swoje dania, drugie wciąż czeka. Ale wróćmy do Hurry Up Shrimp. Jeśli chodzi o krewetki, to możecie je zamówić w postaci wrapa, pad thai, zupy (w tym Ramen czy Tom Yum), curry, kubełka etc. Za dopłatą każde z tych dań może zostać powiększone o dodatkową porcję krewetek (od jednej do trzech). Co więcej, wszystko to możecie zamówić również bez krewetek, za to w wersji z kurczakiem, wołowiną lub wege. Na dokładkę, Hurry Up Shrimp serwuje też sushi i krewetkowe ciabaty.
Zamawiamy
Ładniejsza połowa tego bloga zdecydowała się na zestaw. Trochę dlatego że taniej, a trochę też dlatego, że idealnie wpisywał się on w jej zachcianki tego dnia. Krewetkowy Ramen i Pad Thai. Zrezygnowała jednak z powiększania ich o dodatkowe porcje krewetek. Postanowiliśmy bowiem, że skoro zamawiamy w Hurry Up Shrimp po raz pierwszy, to przetestujemy ich tak jak serwują swoje dania na co dzień. Z kolei silniejsza połowa tego bloga skusił się na krewetkowego wrapa i równie krewetkową ciabatę.
Dostawa
Pierwszy wielki plus należy się Hurry Up Shrimp za dostawę. Dużo przed czasem, co było wielkim zaskoczeniem. Nie przywykliśmy na co dzień do takiego traktowania. Na ogół działa to na odwrót. Zamawiamy coś, a potem w między czasie przekąszamy małe co nieco by nie paść z głodu, zanim cztery godziny po czasie zjawi się dostawca, z zimną pizzą i rozmoczonymi frytami. Należy też dodać, że nasze zamówienie złożyliśmy w tzw. godzinach szczytu, więc tym większy szacunek Hurry Up Shrimp się należy.
Reasumując
Ramen, czyli japoński aromatyczny bulion w wykonanu Hurry Up Shrimp podany jest z glonami nori, sadzonym przepiórczym jajkiem, świeżym chrupiącym porem, grzybkami shimeji oraz szczypiorkiem. Co więcej, bardzo on posmakował ładniejszej. A porcja była tak duża, że kolejne danie okazało się nielada wyzwaniem, a zwłasza jego wielkość. Pad Thai z krewetkami i warzywami (fasolka, cebula, papryka), a w zestawie w osobnych pojemniczkach prażona cebulka, orzeszki i limonka. Do tego krewetki w obydwu daniach. Dobrze porządnie wyczyszczone i dobrze przygotowane. Zachcianka ładniejszej została w stu procentach zaspokojona. Wszystko świeże, dobrze doprawione, smaczne i syte. Z kolei silniejsza połowa tego bloga skusił się na wrapa ze smażonymi krewetkami w tempurze, pomidorem, cebulą, sałatą lodową, papryką karmelizowaną oraz cebulką prażoną. A następnie danie o tajemniczej nazwie Poor Boy, czyli dużą ciabattę z krewetkami smażonymi w tempurze, sałatą lodową, cebulą, pomidorkami koktajlowymi, grillowaną cukinią z krążkami cebulowymi i majonezem. Jemu też zasmakowało, jedyny mały minus jaki zauważył to taki, że dania byly ciut za tłuste. Ale to już kwestia gustu i nawyków żywieniowych.
szybka dostawa (poniżej przewidywanego czasu), smaczne jedzenie, wysoka jakość produktów, ceny adekwatne
nie odnotowano 🙂
Hurry Up Shrimp
https://www.facebook.com/Hurryupshrimp/
Hurry Up Shrimp ma pysznego Pad Thaia i krewetki oczywiście, jestem zakochana <3
🙂
Dzisiaj pierwszy raz miałem okazję. Podpisuje się:) powodzenia !
Super, cieszymy się że smakowało 🙂
Ilekroć widzę nazwę tego miejsca zastanawiam się, jak bardzo świadome było nawiązanie do Family Guy’a 🙂 Sto procent nazwa pochodzi właśnie od obśmiewanej przez serial sieci serwującej „niedogotowane” krewetki. Mam nadzieje, że krakowski lokal radzi sobie na tym polu lepiej niż ich serialowy odpowiednik 😀
o zdecydowanie radzą sobie lepiej niż Drunken Clam 🙂