Muszle nadziewane łososiem, porem i mascarpone wg bloga Kwestia Smaku

Zatęskniliśmy za klasyką. A nic tak dobrze nie smakuje, jak zapiekany makaron ze świeżym łososiem. Mniam! Dlatego postanowiliśmy pobuszować w sieci, i tak trafiliśmy przepis na Muszle nadziewane łososiem, porem i mascarpone wg bloga Kwestia Smaku.

Kwestia Smaku

Kwestia Smaku to jeden z naszych ulubionych blogów kulinarnych. Nie raz korzystaliśmy z publikowanych tam przepisów, czy to żeby ugotować kolację dla dwojga, czy to goszcząc znajomych przy wieczornym winie. Potrawy na nim prezentowane zachwycają nas swoją prostotą, rzetelnym opisem i zdjęciami. A jak wiadomo, człowiek najpierw je oczami, a dopiero potem… Po sposobie prowadzenia tego bloga widać też, że tworzy go osoba która całym sercem kocha to co robi. Hojnie dzieli się ze swoimi czytelnikami ciekawymi pomysłami na dania, które raz stanowią klasykę kuchni, a raz zaskakują nietuzinkowym połączeniem smaków i aromatów. Kwestia Smaku to jeden z najbardziej inspirujących blogów kulinarnych, jakie znamy.

Gotowanie czas zacząć

Nauczeni doświadczeniem z poprzedniego podejścia do tego przepisu, tym razem uważniej przyjrzeliśmy się makaronowym muszlom. Te, które kupiliśmy ostatnim razem popękały w trakcie gotowania, więc na koniec nie było czego nadziewać. Dlatego dla pewności kupiliśmy włoskie i ugotowaliśmy je według instrukcji podanej na opakowaniu. Gdy silniejsza połowa tego bloga czuwał nad makaronem, ładniejsza na patelni roztopiła masło, dodała oliwę (zgodnie z zaleceniem autorki bloga). Następnie lekko podsmażyła a potem udusiła półplasterki pora (a tak w ogóle, to czemu je się tylko tą białą część, a 3/4 warzywa ląduje w koszu na śmieci?). Całość doprawiona została estragonem, oregano, solą i pieprzem. Gdy por był już gotowy, dołożyła do niego serek mascarpone, śmietanę, sok z cytryny i surowego łososia. Na koniec, po odcedzeniu makaronu, ramię w ramię zaczęliśmy nadziewać makaronowe muszle nadzieniem i układać je w foremce do pieczenia. Na wierzch położyliśmy plasterki cytryny i posypaliśmy oregano. 

Pyszne!

Raptem 12 minut czekaliśmy, aż nasze danie się upiecze (w 190 stopniach). A wyszło przepyszne, lepiej niż się spodziewaliśmy. Delikatny łosoś i por, które zrobiły całą robotę. No i ta cytryna, która fantastycznie podbiła smak ryby. Fenomenalne danie. 

Muszle nadziewane łososiem, porem i mascarpone
Kwestia Smaku

Dodaj komentarz