Podczas naszego pobytu na Malcie postanowiliśmy jeden dzień spędzić na sąsiedniej wyspie Gozo. A dokładniej w miejscowości Xlendi, rybackiej wiosce o istnieniu której, dowiedzieliśmy się z jednego z programów prowadzonych przez Roberta Makłowicza. Idąc dalej tym tropem, obowiązkowym przystankiem na naszej restauracyjnej mapie Europy stała się restauracja The Boat House,Continue reading
Kategoria: Tymczasem w Europie
Włochy, Hiszpania, Francja, Czechy i inne, czyli gdzie (nie)warto się stołować.
D’office Bistro, czyli dzień w stolicy Malty
Do stolicy Malty, Valetty, przypłynęliśmy statkiem, mimo że nie jest ona położona na wyspie. Jednak wszystkie przewodniki i blogi zachęcały do skorzystania z tego właśnie rodzaju transportu. Na statek wsiedliśmy w Sliemie, a chwilę później wspinaliśmy się już do góry. Na liście, przygotowanej przez silniejszą połowę tego bloga, mieliśmy sporoContinue reading
The Cliffs, czyli nasz pierwszy faworyt na Malcie
Mamy to! Zwiedzając wyspę, wreszcie natrafiliśmy na miejsce, które jednogłośnie okrzyknęliśmy naszym faworytem na Malcie. Panie i Panowie przedstawiamy Wam The Cliffs! A wszystko dzięki pomysłowości silniejszej połowy tego bloga, który postanowił zaskoczyć ładniejszą połowę czymś spektakularnym, romantycznym i smacznym zarazem. I tak w wielkiej tajemnicy przed nią wyszukał toContinue reading
Chef s Eyes Bugibba Bocci Club na Malcie
Do Chef s Eyes Bugibba Bocci Club na Malcie trafiliśmy przypadkiem. Spacerując nadmorską promenadą, nie chcieliśmy po raz kolejny stołować się w miejscach, które już znaliśmy. Zapragnęliśmy nowości, tym bardziej że nasza lista maltańskich specjałów wciąż skrywała w sobie smaki do poznania. Jednym z nich była konina. Danie dość kontrowersyjne, aleContinue reading
Army & Navy, czyli śniadanie w Sliema
Do Valetty postanowiliśmy popłynąć promem. Podobno to najlepsza forma podziwiania ogromu miasta i jego fortyfikacji. A że promy odpływają ze Sliemy, śniadanie postanowliśmy zjeść właśnie tam. Wybór restauracji nie był prosty, Sliema jest bardzo rozległa, natomiast przy samych promach restauracji jest niewiele. Mieliśmy do wybory: wrócić się do bardziej restauracyjnejContinue reading
Bognor, czyli brytyjska kuchnia na Malcie
Przez wiele lat, Malta znajdowała się we władaniu Wielkiej Brytanii, co do dziś znajduje swoje odzwierciedlenie w maltańskiej kuchni. Podróżując po wyspie, raz po raz natykaliśmy się na Brytyjczyków, głównie w wieku naszych dziadków, którzy chętnie zaglądali do pobliskich restauracji. A studiując restauracyjne menu, szybko odkryliśmy, że maltańscy restauratorzy chętnieContinue reading
Restauracja Victoria w Bugibba
Jak pisaliśmy w jednym ze wcześniejszych wpisów, na Maltę polecieliśmy głownie po to, by jeść. I dobrze się do tego przygotowaliśmy. A że lista potraw do spróbowania była długa, ucieszyliśmy się gdy natrafiliśmy na miejsce o nazwie Restauracja Victoria w pobliskiej Bugibba.
Wioska Marsaxlokk i restauracja Roots
Chcemy przedstawić Wam naszą kolejną recenzję z wojaży po pięknej Malcie. Pewnej niedzieli wybraliśmy się do słynnej miejscowości Marsaxlokk, gdzie zahaczyliśmy o restaurację Roots, aby skosztować darów Morza Śródziemnego. Marsaxlokk – piękna, rybacka wioska Marsaxlokk to wspaniała rybacka wioska we wschodniej części Malty. Słynie głównie z niedzielnegoContinue reading
Da Rosi w St.Paul’s Bay, czyli smakujemy Maltę
Pierwszego wieczoru po przylocie udaliśmy się do pobliskiej Da Rosi w St.Paul’s Bay. Zaskoczeni faktem, że na Malcie o godzinie 17:30 jest już ciemno, lekko zmęczeni po podróży i pełni wrażeń po jeździe z maltańskim taksówkarzem, nie mieliśmy już siły spacerować aż do Bugibba. Stąd nasz wybór padł na najbliżejContinue reading
Kuchnia Maltańska – wstęp do podróży kulinarnej
Z listą rzeczy do spróbowania, przygotowaną jeszcze w Polsce, wyruszyliśmy smakować Maltę. A było za czym chodzić. Kuchnia maltańska, która stosunkowo niedawno na dobre zadomowiła się w lokalnych restauracjach, kusiła nas przede wszystkim swoją egzotyką. Studiując dostępne w sieci przewodniki kulinarne, i oglądając Makłowicza w podróży, doskonale wiedzieliśmy czego szukamy.Continue reading
Czerwony Klasztor i bryndzowe haluszki, czyli jeden dzień na Słowacji
Jako że nasz czerwcowy, długi weekend składał się z aż czterech wolnych dni, jeden z nich postanowiliśmy spędzić na Słowacji. A dokładniej w miejsowości Czerwony Klasztor, gdzie na obiad udaliśmy się do góralskiej restuaracji u Petríka.
Z cyklu wspominamy Hiszpanię: odkrywamy teneryfskie smaki w Aqua Y Sal Tajao
Aktualizacja z 2018 – znowu odwiedziliśmy Aqua Y Sal Tajao, czy coś się zmieniło przez te dwa lata?