W sobotę rano, po „smakowitym” śniadaniu w czorsztyńskiej Karczmie Zamkowej, ruszyliśmy w góry gdzie spędziliśmy praktycznie cały dzień, by na koniec dnia trafić do miejsca Karczma u Walusia.
W sobotę rano, po „smakowitym” śniadaniu w czorsztyńskiej Karczmie Zamkowej, ruszyliśmy w góry gdzie spędziliśmy praktycznie cały dzień, by na koniec dnia trafić do miejsca Karczma u Walusia.