Tak, poszliśmy na śniadanie do wege knajpy, my, zdeklarowani mięsożercy. I co? I nic. Królicze zęby nam nie wyrosły, piekło też nie zamarzło, za to zjedliśmy pyszne, pożywne śniadanie, w miłym towarzystwie właścicieli Las Weges.
Tak, poszliśmy na śniadanie do wege knajpy, my, zdeklarowani mięsożercy. I co? I nic. Królicze zęby nam nie wyrosły, piekło też nie zamarzło, za to zjedliśmy pyszne, pożywne śniadanie, w miłym towarzystwie właścicieli Las Weges.