Nic tak nie cieszy człowieka, jak orzewiający deser po sutym obiedzie. I tak trafiliśmy do Tajscream.
Tajscream, czyli odrobina Tajlandii w samym sercu Białki
W drodze do naszego B&B, po sutym obiedzie w pobliskiej karczmie, zahaczyliśmy o stojący nieopodal food truck z lodami, który jak się okazało, uraczył nas bardzo nietypowymi lodami … zwiniętymi w urocze ruloniki. Smaków do wyboru było wiele m.in. Oreo z maliną, szarlotka i wiele innych. Do tego możecie wybrać sobie dodatkowy sor, lub bitą śmietanę. My zdecydowaliśmy się na banana i Kinder Bueno, a potem już tylko gapiliśmy się na zręczne ręce pana, który z tych dwóch składników na naszych oczach wyczarował nasze lody.
O co chodzi z tymi tajskimi lodami?
Na zmrożoną blachę kładzie się banana oraz batonik, a całość polewa się mlekiem (śmietanką?). Następnie przy użyciu szpachelek (tak, dokładnie takich samych jakich używacie do gipsowania ścian), sieka sie te składniki, tym samym przekształacjąc je w jednolitą masę. W ten sposób powstałą masę rozciera się na zmorożonej blaszce, by przybrały formę cieńkich pasów, po czym tak powstałe paski zwija sie szpachelką w ruloniki. Proste prawda? A jakie smaczne! Lekkie i przyjemnie chłodne lody, całość zrobiona z naturalnych składników i to na naszych oczach! Mniam!
Tajscream – Lody Tajskie
ul.Środkowa 164
Białka Tatrzańska
https://www.facebook.com/tajskielody/