Nie ma chyba nic bardziej oklepanego niż restauracja z kuchnią włoską. Lwia część z nich ledwie przypomina prawdziwe smaki z półwyspu apenińskiego, chociaż kuchnia ta jest bardzo prosta, bo oparta na małej ilości składników. No właśnie… i słowo „składniki” należy tutaj podkreślić, gdyż to w nich leży cała tajemnica świetnego smaku. W krakowskiej Primo Italian zdają się o tym dobrze wiedzieć!
Burrata vs mozzarella di bufala
Na przystawkę zamówiliśmy sałatkę z burratą, szynką parmeńską i melonem. Niestety burrata ostała się już tylko jedna, więc do drugiej dostaliśmy bardziej znany ser, czyli mozzarellę di bufala. Krótka dygresja, ponieważ w karcie wpisano „Mozarella burrata”. Otóż burrata to nie mozarella! Burratę robi się z mozzarelli, a w zasadzie można powiedzieć, że jest to mozzarella nadziewana serem (ser nadziewany serem…) i śmietaną, ale sama w sobie jest osobnym typem sera. Naszym zdaniem jest smakowo znacznie ciekawsza i ma przyjemniejszą konsystencję niż tradycyjna mozzarella, ale to już kwestia gustu. Wracając do tematu… We wstępie napisaliśmy o prostocie i ta przystawka jest tego dobitnym przykładem, bo cóż prostszego może być, niż wyłożenie kilku gotowych produktów (świetnej jakości rzecz jasna) na talerz, bez nawet najmniejszej obróbki i zaserwowanie klientowi? Pewnie nic, ale nie ma też nic pyszniejszego! Połączenie smaków wprost kapitalne! I tego wszystkie restauracje włoskie powinny się trzymać, ucząc się od Primo Italian.
Z Morza Śródziemnego nad Wisłę
Nasze główne dania tego dnia to makaron z owocami morza i naleśniki z ricottą i grzybami. O ile naleśniki były bardzo smaczne, to trzeba przyznać, że makaron był wręcz nadspodziewanie pyszny! Widać, że kucharz chyba do Włoch jeździł nie tylko na plażę i zwiedzanie zabytków! Świetny smak, idealnie odwzorowujący włoską kuchnię i to na niezłym poziomie. Porcje naprawdę spore, więc przyjemnością można się długo delektować. Czego można więcej chcieć, siedząc w fajnym ogródku, przy prażącym cały dzień słońcu i popijając białe wino? Chyba tylko odrobiny kontemplacji. Być może lokalizacja Primo Italian Rzymem nie jest, ale Trójkątny Skwer na rogu Staromostowej i Brodzińskiego ma w sobie coś urokliwego i nie jest tak oklepany jak Kazimierz czy Rynek Główny.
Warto spróbować Primo Italian!
Jeżeli jesteście znudzeni już oklepanymi miejscówkami w Krakowie, a macie ochotę na naprawdę dobrą i uczciwą, włoską kuchnię, to musicie tutaj zajrzeć. Na pewno się nie zawiedziecie! Primo Italian oferuje świetnej jakości produkty i dużą wiedzę kulinarną na temat Włoch. Nie jest to kolejne nudne miejsce na mapie Krakowa, a prawdziwa perełka! Polecamy!
Primo Italian
Kazimierza Brodzińskiego 4, 30-506 Kraków
https://www.facebook.com/primokrakow
Włoska kuchnia w krakowie zwykle jest naprawdę genialna. Ilość pizzerii i trattorii jest aż nieco przytłaczająca. Ale z drugiej strony przynajmniej co tydzień można odwiedzić jakieś inne miejsce i spróbować czegoś nowego
To prawda, prawie na każdej ulicy znajduje się jakaś włoska knajpka, a już na pewno na każdym większym osiedlu.
Tym bardziej dziwi, że tak trudno niektórym ją dobrze zrobić. Pozdrawiamy 🙂