Dzień czwarty z Body Chief Kraków. Połowa tego co było w planie. Ładniejsza je wszystkie posiłki i pilnuje, żeby robić to regularnie. Co trzy godziny najlepiej. Cieszy się, że weekendowe dostawy wydarzą się w piątkową noc. Nie musimy więc rezygnować z naszego wyjazdu w góry. Szkoda tylko, że ciągle czuje się głodna i że waga nie spada.
Śniadanie dzień 4
Dziś w menu Body Chief Kraków na śniadanie mamy, uwaga, kanapkę! Szok co nie? Do tego pasta z kurczaka, która z definicji obrzydza ładniejszą. W ogóle drobiowe mięso mielone powinno być zabronione jakimiś dyrektywami. Nigdy nie masz pewności co w nim jest, a wyobraźnia pracuje. No ale ok skoro zdrowo, to pewnie zmielili filet z kurczaka, a nie odpady, razem z twarogiem i pomidorami. Do tego warzywa, tym razem zielony ogórek i liść bazylii do dekoracji. Chleb ten sam.
Drugie śniadanie dzień 4
Jogurt z prosem i wiśniamy. Przepraszam, ale nie podeszło. Mega kwaśne owoce, które wykrzywiają paszczę w każdą stronę. Nawet słodycz suszonej żurawiny nie pomogła. Ale chrupeczki śmieszne, jak kuleczki styropianu.
Obiad dzień 4
Risotto z dynią, kurczakiem i tymiankiem smaczne, może tylko trochę za dużo tymianku. Ale to już raczej rzecz gustu. Duży niedosyt po zjedzniu, chociaż porcja solidna.
Podwieczorek dzień 4
Brownie. I tyle w temacie. Smaczne, fajnie że bez glutenu. Mała porcja, chciałoby się opędzlować … całą balchę najlepiej.
Kolacja dzień 4
Stir-fry z kuraka, makaron z fasoli o orzechy. Dobre, azjatyckie danie. Smaczne, pożywne. Znowu pyszności na sam koniec.
Body Chief Kraków
ul.Polska 13, Poznań
https://bodychief.pl/
Ocena google 3,6 (157 opinii)