Afrin na krakowskim Ruczaju

Afrin – czyli zamawianie przez klikanie na krakowskim Ruczaju.

Smak Indii w samym sercu Ruczaju

Zaciekawiła nas nazwa restauracji. Po wrzuceniu jej w wujka googla, pojawiła się informacja że Afrin to… miasto w Syrii. Mhm… Dopiero po podrzuceniu wujkowi kilku podpowiedzi, że hindi, że Indie, wyszło na to że jest to też imię żeńskie, należące na przykład do pewnej hinduskiej piosenkarki. No i wszystko jasne, można zamawiać. A że standardowo nie chciało nam się rucszyć z domu, więc zamówiliśmy „oneline”, niewiele więc wiemy o samej miejscówce, a zdjęcia z fanpejdża też za dużo nie wnoszą, no może oprócz tego że mają ładny szyld. A tak na poważnie, to co wyróżnia Afrin spośród innych indyjskich restauracji w Krakowie, to bardzo zróżnicowane menu i naprawdę rozsądne ceny. Tym właśnie nas skusili, więc klik tu klik tam i witamy hindusa u naszych bram.

Zróżnicowane menu

Czytając ich menu mieliśmy ochotę dosłownie na wszystko! Zaczynając od przystawek – samosa, pakora, przez zupę dhal, po dania główne – curry, tikka, butter, korma. Do tego obowiązkowo mango lassi i naan. Ale to są klasyki, każda restauracja ma te dania w swojej karcie. Co więc zrobili właściciele? Poszli krok dalej, dzięki czemu na Ruczaju oprócz szlagierowych dań kuchni indyjskiej możecie spróbować takich kulinarnych ciekawostek jak m.in. mix warzyw w panierce z ciecierzycy, szaszłyki wg receptury Afrin, kurczaka lub jagnięciny w sosie balthi albo gotowane z ziemniakami. Ładniejsza nie jest ani wegetarianką, ani też weganką, jednak ilość i różnorodność dań wege zrobiła na niej piorunujące wrażenie: kalafior z ziemniakami w curry, ziemniaki ze szpinakiem w indyjskich przyprawach, czy bakłażan z chili. Do tego indyjski ser na trzy różne sposoby i warzywne szaszłyki. Z innych ciekawostek, to lemoniada indyjska na słono, malinowe lassi, ryż jeera, dania biryani.

Reasumując

Po pierwsze naprawdę szybka dostawa, w czasie krótszym niż podany na stronie. Po drugie przemiła, uśmiechnięta pani doręczycielka. Po trzecie jedzenie! Świeże, ciepłe, aromatyczne i pyszne. Zamówiliśmy kurczaka korma, wegańskie aloo gobi, chlebki naan, mango lassi i ryż z przyprawą jeera. Kurczak korma dla silniejszego miał cudowny słodkawy smak migdałów i nie był mdły. Wege kalafior z ziemniakami w sosie curry bardzo delikatny i kremowy w smaku. Ilość jedzenia przeraża, ze wzgędu na estetykę zdjęcia pokazaliśmy na nim tylko część porcji, ale prawda jest taka, że reszta dostawy czekała na swoją kolej na kuchennym blacie. Ryż wliczony w cenę dania, rodzaj do wybrania przy składaniu zamówienia (na Pyszne.pl bo na PizzaPortal do wyboru tylko naan albo klasyczny basmanti). Zamawiając w czwartki (na PizzaPortal) macie zniżkę minus 15%. Z czystym sumieniem polecamy Wam to miejsce.

Dodaj komentarz