Z wizytą w Starej Kuchni na krakowskim Rynku, czyli świętujemy Dzień Chłopaka

Dzień Chłopaka, czy też Dzień Mężczyzny nie mógł obejść się bez mięsa. Dlatego po wizycie w Podziemiach Rynku udaliśmy się do Restauracji w Starej Kuchni. Miejsca wysoko ocenianego w rankingu Facebooka i Google.

Jak u babci

Opalany drewnem piec, stare drewniane kredensy, miedziane naczynia, na ścianach kamień, drewno na suficie. Korale z cebuli i czosknu sprawiają, że w Starej Kuchni jest sielsko i przytulnie. Do tego patio, skrupulatnie osłonięte od reszty świata. Przesympatyczna, troskliwa ale nienachalna obsługa. Swojskie, domowe jedzenie, jak spod babcinej ręki. Fantastyczne czekadełko w postaci pajdy chleba, i rewelacyjnie wytopionego smalcu. 

Kilka potraw w jednym daniu

W Starej Kuchni mają dwie karty: jedna klasyczna, na beżowym papierze wygrukowana, druga zaś wyglądem przypomina małą fotoksiążkę. Przeglądając je, szybko zorientowaliśmy się, że oto stanęliśmy przed nielada dylematem co wybrać. Na szczęście ktoś, kto w Starej Kuchni układał menu, przewidział i taką sytuację, dlatego niektóre dania połączył w zestawy. Dzięki temu prostemu zabiegowi mogliśmy skosztować kilku potraw w jednym zamówionym daniu.

Defilada polskich zup

My tego dnia skusiliśmy się na Talerz Polski oraz Solidną porcję wyśmienitych trzech mięs. Pierwsze danie należało do ładniejszej połowy tego bloga, która nie bez żalu zrezygnowała z Defilday czterech polskich zup, jednak wiedziała, że nie podoła obydwu daniom. Dodamy tylko, że każdy kto zamówi Defiladę zup, sam decyduje o tym jakich zup chce spróbować. A jest w czym wybierać: galicyjski żurek Stryszawski na zakwasie z mąki razowej, kiszone barszcze, biełucha czyli zupa na kawśnym mleku i wędzonce, flaki, rosół oraz zupa z leśnych grzybów. 

Solidna porcja

Solidna porcja wyśmienitych trzech mięs zaskoczyła nas swoim smakiem i prostotą, a zarazem niebanalnym wykorzystaniem ziół. Wszystkie trzy mięsa zostały w dobrze, w punkt zgrilowane razem z czosnkiem, cebulą i grzybami. Do tego pokrojone w talarki ziemniaki z rozmarynem, swojski dobrze ukiszony i mocno czosnkowy ogórek oraz długa, zielona papryka. Bardzo smaczne danie, w sam raz na Dzień Chłopaka. Do tego kufel piwa, i cóż więcej silniejsza połowa tego bloga może chcieć od życia? Ano spróbować tego, co zamówiła ta ładniejsza, bowiem jej danie – Talerz Polski – wywołało nielada poruszenie przy naszym stoliku.

 

Talerz talerzowi nierówny

Danie Talerz polski w Restauracji w Starej Kuchni ma w sobie wszystko to, o czym głodny i spragniony domowych smaków człowiek marzy. A różnorodność potraw sprawia, że nie wiadomo od czego zacząć, więc zaczęliśmy od tego co jedliśmy najdawniej, czyli od placka ziemniaczanego z gulaszem. A ten nas zachwycił: nietłusty placuszek z pysznych ziemniaków z mięciutkim, rozpływającym się w ustach mięskiem. Następnie zabraliśmy się za kotlet schabowy, dobrze rozbity, w chrupiącej panierce oraz bigos, który smakował jak u mamy. Kolejnym rarytasem okazał się krupniok, lekko pikantny, dobrze komponował się z mocno czosnkowym, ukiszonym ogórkiem. Potem był gołąbek i podany w osobnym naczyniu sos grzybowy, który pachniał lasem na kilometr. Biała intensywnie ziołowa kiełbaska, usmażone na chrupiąco pierożki z mięsem, no i pieczony ziemniak z sosem czosnkowym. I mimo że w Restauracji w Starej Kuchni piszą, że danie to jest dedykowane dla jednej osoby, to pomoc silniejszej połowy w jego konsumpcji okazała się niezbędna.

Reasumując

Polecamy to miejsce wszystkim miłośnikowm polskiej kuchni, oraz tym którzy od czasu do czasu goszczą w Krakowie osoby z zagranicy, przez co często stają przed poważnym dylematem: gdzie wybrać się z nimi na kolację. Wszystkie inne popularne malinowe babcie czy chłopskie jadła nie umywają się do Restauracji w Starej Kuchni. Ponieważ tylko tu spróbujecie najprawdziwszej polskiej kuchni, jak spod babcinej ręki, i co więcej zostaniecie miło i szybko obsłużeni.

Restauracja W Starej Kuchni
ul.św. Tomasza 8, Kraków
www.wstarejkuchni.pl

Dodaj komentarz