Jest takie miejsce, istny raj dla wszystkich, którzy kochają się w zupach. I dla tych, którym przyszło żyć z zupnymi maniakami, choć sami nie do końca wiedzą co mają o zupach myśleć. Eden ten mieści się przy ulicy Chmieleniec, na krakowskim Ruczaju i zwie się Głębokie Talerze.
Eldorado dla zupomaniaków
W sam raz po drodze z pracy do domu gdy człowiek marzy tylko o jednym: zjeść coś ciepłego i pożywnego zarazem. I właśnie w tym miejscu wyrasta przed wami małe-wielkie bistro, które codziennie serwuje swoim klientom solidną porcję zup i dań jednogarnkowych.
Ale uwaga, wybór nie jest łatwy, bo czytając ich menu ma się ochotę na wszystkie dostępne w karcie smakołyki. Zwłaszcza, jeżeli jest się prawdziwym zupnym maniakiem, co w wolnym tłumaczeniu oznacza, że osoba taka jest w stanie jeść zupy na śniadanie, drugie śniadanie, pierwsze i drugie danie, podwieczorek, kolację i która wścieka się, że jednak 8 godzin w ciągu doby trzeba poświęcić na sen co jest dużym marnotrawstwem ponieważ w tym czasie można by zjeść tyle zupy…
Co by tu…
Tak więc wybór nie był, nie jest i nigdy nie będzie prosty. Na przykład dziś, długą chwilę trwało nim ładniejsza połowa tego bloga wreszcie zdecydowała się na wege zalewajkę z burakami dla siebie i kapuśniak z kiszonej kapusty na żeberku dla silniejszej połowy tego bloga, tym samym z wielkim bólem serca rezygnując z zupy grochowej, wege jarzynowej z ziemniakami, zupy z dyni i mleczkiem kokosowym, czy zupy z kaszą perłową, porem i drobiowymi klopsikami, tudzież fasolki po bretońsku czy wieprzowiny z jabłkami, czerwoną kapustą i ziemniakami.
Reasumując
Jedząc w Głębokich Talerzach człowiek naprawdę żałuje, że nie jest Alfem o siedmiu żołądkach.
GŁĘBOKIE TALERZE
ul.Chmieleniec 2A, Kraków
https://www.facebook.com/glebokietalerze/
Super miejsce! Od siebie polecam krem z cukinii. A ogórkowa do domu tylko z zajebistro ;))