Gdzie zjeść w Gdańsku

Gdzie zjeść w Gdańsku

Po dłuższej przerwie wróciłam, żeby podzielić się z Wami kilkoma niezłymi rekomendacjami nt. Gdzie zjeść w Gdańsku.

ŚNIADANIA, KAWA, CIASTA

Matko i Córko – Świętego Ducha 44/46

Słona tarta, a może wolicie na słodko, jedno i drugie znajdziecie w kawiarni z domowymi wypiekami Matko i Córko, tworzonej przez same kobiety. Napijecie się tu klasycznej kawy ale też tej parzonej alternatywnymi metodami, spróbujecie naparów, belgijskiej czekolady a nawet kakao. Do tego wspomniane już tarty, lody czy jaglane słoiczki. Do tego fajne wnętrze, równie przyjemny ogródek, miła obsługa. Warto tu przyjść.

W Starym Kadrze – Lawendowa 2/3

Po południu polecam wybrać się do W Starym Kadrze, na darmowy seans filmowy. Seanse odbywają się codziennie o godzinie 17:00 i 19:30, repertuar znajdziecie na ich FB, warto wcześniej zadzwonić i zarezerować miejsce. Do seansu polecają się słodkie i słone wypieki, lemoniady i kawka.

Marina Cafe – Szafarnia 11

Przy wodzie, z widokiem na jachty które nigdy nie będą nasze, można się więc w Marina Cafe pocieszyć słodkimi mono porcjami które wyglądają jak małe dzieła sztuki. A jeśli o sztuce mowa, to wewnątrz wiszą prace lokalnych artystów – do kupienia, idealne na pamiątkę z Gdańska.

OBIADY, KOLACJE

Tygle Gdańskie – Chmielna 10

Na Wyspie Spichrzów, z widokiem na Motławę znajduje się restauracja Tygle Gdańskie. W menu bałtyckie małże, rasuchy z pstrągiem czy plaster miodu na deser. Na początek ciekawe czekadełko – chleb z masełkiem z dodatkiem suszonych anchois.

Zamówiłam świetną zupę marynarską z bałtyckich ryb z blinami z kwaśną śmietaną i kawiorem. A następnie kluski ziemniaczane z chrupiącymi warzywami i prażoną cebulką. Polecam.

Zafishowani – Tokarska 6

Takiej restauracji brakuje mi w Krakowie. W menu Zafishowani znajdziecie m.in. arancini, burgera z krabem soft shell, tartę cytrynową, ślimaki czy żabie udka oraz dużo innych owoców morza i ryb.

Zamówiłam ślimaki w aromatycznym wywarze, z domowym pieczywem i grilowanymi karczochami. I chociaż w planach miałam jeszcze wspomnianego już burgera i tartę, nie dałam rady po ślimakach nic więcej w siebie wcisnąć. Pyszne dania, przemiła obsługa, piękne wnętrza. Mój faworyt na kulinarnej mapie Gdańska.

DRINKI

100cznia – Popiełuszki 5

Miasto w mieście, dosłownie, 100cznia na terenie starej Stoczni Gdańskiej. Jest tu wszystko – za dnia zajęcia z jogi, targi, warsztaty, sklepiki vintage, kilkanaście stoisk z kuchniami świata, w weekendy muzyka klubowa na żywo, drinki, wino (w tym naturalne wina w Moja Wina). Tego miejsca naprawdę zazdroszczę mieszkańcom Gdańska. Kiedyś w Krakowie były Dolne Młyny, teraz podobny klimat odnajdziecie w 100czni.

A jeżeli wolicie coś w centrum, to Tlen Bar Gdańsk (Stągiewna 4) jest równie zacną opcją, gdzie na koniec zostaniecie poczęstowani nalewką własnej roboty.

Więcej tu: klik, na Facebooku i Instagramie.

Dodaj komentarz