Proziaki wg bloga Ania Gotuje

AniaGotuje.pl

Uwielbiam ten blog, przepisy są proste, dobrze opisane, a przygotowane z nich dania zawsze wychodzą pyszne. Do tej pory testowaliśmy głównie wypieki, w tym bułeczki na śniadanie i proziaki o których będzie mowa dalej, żurek wielkanocny (który jemy na codzień) i lasagne. W kolejnych dniach zmierzymy się z pieczenią (pieczonym schabem na kanapki) i kilkoma zupami. Dziś jednak chcemy podzielić się z wami przepisem na proziaki.

Proziaki

Silniejszemu proziaki przypominają czasy dzieciństwa, ładniejsza nie kojarzy tego smaku z tamtego okresu, ale nie zmienia to faktu że proziaki uwielbia. Przepis od Aniagotuje.pl jest szybki i prosty. Robiliśmy je już kilka razy, głównie dla siebie, ale też dla rodziny i znajomych. Warto dodać, że na imprezach najwięcej proziaków zjadały dzieci, które na codzień nie przepadają za pieczywem, tak przynajmniej twierdzili ich rodzice. Ale wracając do tematu, będziecie potrzebować kefir, mąkę, jajko, sodę, sól i cukier. Do tej pory ładniejsza formowała je w dłoniach, najpierw kulkę a potem ją spłaszczała. Tym raziem zrobiła zalecaną przez Anię sztuczkę ze szklanką. Faktycznie wyszły ładniejsze, zgrabniejsze, ale jednak trochę wydłuża to czas ich przygotowania. Wybór należy do was. Jeśli chodzi o podanie, to świetnie smakują na ciepło z roztopionym masłem i solą. Można też je jeść na słodko, z dżemem lub miodem. Co kto lubi.

Prawdziwy kucharz musi się pobrudzić

Jak to jest, że gdy człowiek gotuje to wszystko co go otacza gotuje razem z nim? Ściany nad kuchenką, rozsądnie pokryte płytkami, podłoga pod stopami, kuchenny blat i zlew. Nie tylko człowiek się brudzi w trakcie pichcenia, tak na oko to jeszcze jakieś dwa metry kwadratowe przestrzeni wokół niego. Film z gotowania poniżej.

W wersji ekspresowej, bez wykrawania

Więcej naszych wpisów tu: klik. I na naszym Instagramie.

3 myśli na temat “Proziaki wg bloga Ania Gotuje

  1. Pingback: domowe pieczywo
  2. Widziałam już wcześniej takie bułki smażone na patelni, ale nie wiedziałam, że własnie tak się nazywają. Chętnie spróbuję, bo jestem naprawdę ciekawa, jak wyjdą.

Dodaj komentarz