Zapiekanka na obiad – danie cud. Wrzucasz do niej wszystko, co aktualnie dokonuje żywota w lodówce. Możesz ją zrobić na patelni albo zapiec w piekarniku. A z garów do umycia na ogół zostaje jedno naczynie. Więcej naszych przepisów znajdziecie tu: klik. I na naszym Instagramie.
Zapiekanka na obiad – ziemniaczana z wkładką
Potrzebne do niej składniki wzięliśmy z tego, co zostało nam po ugotowaniu żurku. Jak to w życiu bywa, w przepisie na zupę potrzebna jest jedna biała kiełbaska, a w paczce pakują po pięć. Łyżka śmietany do zabielenia, to co zrobić z pozostałymi 175ml? I tak dalej, i tak dalej. To może zapiekanka na obiad? Wyciągnęliśmy więc nasze naczynie żaroodporne do którego wrzuciliśmy pokrojone w plasterki surowe ziemniaki. Na to położyliśmy pokrojoną białą kiełbasę. Następnie Na wierzchu ułożyliśmy pokrojoną w pióra cebulę. A całość zalaliśmy śmietaną zmieszaną z solą, pieprzem i chrzanem. Zapiekankę piekliśmy godzinę w 180 stopniach, pod przykryciem. Wyszło ekstra!
Zapiekanka makaronowa
Na stronie Lokalny Rolnik zamówiliśmy mięsiwo oraz wędliny. Genialne mięso mielone z łopatki i karku wołowego od Masarnia Smakosz oraz wspaniały boczek od Masarnia Kuznocin. Na patelni usmażyliśmy pokrojony w kostkę boczek, następnie dodaliśmy do niego dwie cebule i mięso. Pół kilo mięsa wystarczyło, bowiem zapiekanka na obiad była przewidziana na trzy dni. Po usmażeniu mięsa z boczkiem i cebulą dodaliśmy do niego dwie starte marchewki. A całość przyprawiliśmy czarnym pieprzem i papryką. Do tego obowiązkowo oregano. Na koniec wlaliśmy na patelnię sos pomidorowy (pół kartonika) i dodaliśmy osobno ugotowany makaron razowy (pół paczki). Na koniec wymieszaliśmy wszystko i dodaliśmy sól. Całość przełożyliśmy do naczynia żaroopornego i posypaliśmy sporą ilością tartego parmezanu po czym zapiekliśmy w piekarniku przez pół godziny w temperaturze 180 stopni. Wyszło całkiem fajnie, a starty parmezan ładnie podbił smak dania.
Zapiekanka pasterska
Kolejną zapiekanką z którą się zmierzyliśmy jest zapiekanka pasterska – sheaperd pie. Do jej przygotowania będziecie potrzebować kilogram ziemniaków i pół kilograma mięsa mielonego. U nas wołowe. Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę zalać wodą, posolić i ugotować. Po ugotowaniu odcedzić, dodać łyżkę masła, dwie łyżki mleka i szczyptę gałki muszkatołowej. Zrobić puree, odstawić. Na patelni podsmażyć pokrojoną w kostkę cebulę, dodać pokrojony czosnek i mięso mielone. Doprawić solą i pieprzem, usmażyć. Gdy mięso zbrązowieje dodać pokrojoną w kostkę marchewkę, dwie łyżki koncentratu pomidorowego oraz 1/3 szklanki wody. Smażyć 20 minut. Naczynie żaroodporne wysmarować masłem, przełożyć do niego usmażone mięso i posypać tartym serem cheddar. Następnie na wierzchu ułożyć puree ziemniaczane a na nie kawałeczki masła. Piec 40 minut w 180 stopniach, w połowie pieczenia włączyć termoobieg i pilnować by zapiekanka ładnie zrumieniła się z wierzchu.
Szpinak z makaronem
Ugotujcie 300 gram makaronu, duuuuże muszle. Odcedźcie ale nie przelewajcie zimną wodą. Na patelni podsmażcie jedną cebulę pokrojoną w kostkę, ząbek czosnku, 200 gram pieczarek i paczkę umytego świeżego szpinaku. Odłóżcie na bok. Na tej samej patelni podsmażcie 100 ml passatty, doprawcie oregano, solą i pieprzem, przelejcie na dno naczynia żaroodpornego. Ułóżcie pierwszą warstwę makaronu a na nią dajcie pół porcji pieczarkowo-szpinakowej masy. Następnie ułóżcie kolejną porcję z makaronu i ponownie przykryjcie szpinakiem z pieczarkami. Na wierzch dajcie ostatnią porcję makaronu i posypcie parmezanem. Pieczcie 20 minut w 180 stopniach, pod przykryciem i z termoobiegiem.