Kolejne ciekawe miejsce Efemeria Kraina Czarów Kraków

Efemeria Kraina Czarów Kraków

Kolejne ciekawe miejsce Efemeria Kraina Czarów Kraków w pobliżu Rynku. Z pysznymi przekąskami, ziołowymi naparami.

Sami o sobie

Efemeria=efemeryczność+euforia. Nasza kawiarnia to tak naprawdę portal. Naszą przestrzeń dedykujemy docenianiu uroku chwili obecnej, relaksowi ale też poszukiwaniu swojego Sensu Istnienia na warsztatach jak i w samodzielnej zadumie przy spokojnej muzyce. Przenieś się poza czas, zasmakuj chwili, odstaw natłok myśli, podnieś swoje wibracje. Czuj się dobrze„.

Huśtawki, pufy, zakamarki a na deser Królicza norka.

Do kawy obowiązkowo los z cytatem, mój tego dnia trafiony w punkt.

Różni ludzie, obcokrajowcy i lokalesi, nowi i stali bywalcy, od nastolatki w kolorowych włosach siedzącej w rogu na podłodze po starszą panią z koczkiem i w koralach czytającą gazetę kilka stolików dalej.

Na ścianach prace lokalnych artystów, do kupienia. Wieczorami wieczorki autorskie i inne kulturalne wydarzenia.

W menu

Przede duży wybór kaw, herbat liściastych a co najciekawsze naparów ziołowych. Do jedzenia tosty, gofry, desery wegańskie, ciasta i ciekawostka: Magiczna Herbata z konopnii. Z kolie bąbelki, wina i inne procenty polecają się na popołudniowy aperitif.

Szczerze? Świetne miejsce na babskie pogaduchy, przy kawie lub bąbelkach tym bardziej, że rozkład sal i stolików pozwala zachować odrobinę prywatności. Można też zabrać tu rodziców, a nawet dziadków.

Polecam z całego serca. I koniecznie zaobserwujcie ich na Facebooku, żeby być na bieżąco z aktualnymi wydarzeniami.

Efemeria. Kraina Czarów Kraków
ul.Karmelicka 7, Kraków

Więcej tu: klik, na Facebooku i Instagramie.

Jedna myśl na temat “Efemeria Kraina Czarów Kraków

  1. Rewelacyjna kawiarnia! Odkryłam ją przypadkowo /ale nie ma przypadków, wiem/. To był pochmurny dzień, 25 października 2023. Zwykle szwędam się po Kazimierzu. Kawa w Alchemii albo w Mleczarni, a tym razem zawędrowałam na Karmelicką. Efemeria jest ukryta, wchodzi się w bramę, a ona jest dopiero na końcu długiego pasażu. Coś podobnego jak w Pradze czeskiej, pasaże z niespodziankami na Vaclawskim Namesti. Weszłam i przepadłam. Znalazłam sie w krainie czarów. Energia miejsca i bajkowy nastrój. Już planuję kolejny pobyt w Krakowie.
    Barbara z Warszawy

Dodaj komentarz