Do Niebo w gębie, czyli hawajsko polinezyjskiej restauracji na krakowskim Kazimierzu wybraliśmy się z ciekawości, zaintrygowani ich menu opublikowanym w internecie.
Upał jak w tropikach
Przed restauracją stolików raptem kilka, w środku o wiele więcej. Do tego kilka pomieszczeń, osobno koktajl bar. No i te obłędnie kolorowe, pięknie pomalowane ściany, dużo zieleni i roślin. A nawet te sztuczne też robią robotę. Przemiła obsługa i… ukrop jak w tropikach. Serio, makijaż się waży a krople potu spadające z czoła głośno walą o stół. Ale w karcie czytamy: tak ma być, w końcu Hawaje. Tylko że na Hawajach waliłaby nas po twarzy morska bryza, albo rześkie powietrze po deszczu, tu wali jedynie suche, przegrzane powietrze.
Tymczasem w karcie
Tak jak pisaliśmy we wstępie, skusiła nas karta, a najbardziej chyba hot-dog bez parówki, za to z macką ośmiornicy. Ciekawość zżerała nas od rana, co to takiego i jaki to w ogóle może mieć smak. Do tego wybraliśmy jeszcze kilka innych pozycji, po czym uzbrojemi w maseczki i żele do dezynfekcji kończyn górnych pojechaliśmy do Niebo w gębie Hawaii & Polynesian Canteen Bar.
Nasz wybór
Z karty wybraliśmy aż cztery dania, obiecując sobie, że w połowie ich jedzenie wymienimy się nimi. A raczej ładniejsza trzykrotnie wymuszała na silniejszym złożenie takiej przysięgi, nauczona doświadczeniem że jak przychodzi co do czego, to silniejszy jednak „… doesn’t share food!”. I tak nasz wybór padł na mule w curry z mleczkiem kokosowym, kolendrą oraz bagietką. Do tego krewetki w panierce, szarpaną wieprzowinę w maślanej bułce oraz hicior na cały Kraków, tj. hot dog bez dog, za to z macką ośmiornicy i czerwoną kapustą. Do picia Aperol i lemonida.
Reasumując
Napoje słodziutkie i podane na bogato, z dużą ilością owoców, mięty a i nawet lodem na patyku (Aperol). Jedzenie podane w ekspresowym tempie. Ładnie skomponowane, kolorowe. Naszym numerem jeden okazały się mule, nie jedliśmy ich wcześniej z curry, a okazuje się że to naprawdę fajne połączenie. Może ciut za długo gotowane, ale bronią się smakiem. Na drugim miejscu krewetki – smaczne, z fajnym sosem i kiszonkami. Trzecie miejsce należy do szarpanej wieprzowiny w maślanej bułce. Mięso soczyste, delikatne, smaczna buła. Ostatnie, czwarte miejsce zajmuje foodporn, czyli ośmiornica w bułce do hot dog-a. Pomysł fajny, podanie ładnie, ale jakoś te smaki nie łączą się ze sobą. Dobrze zamówić, ale bardziej jako ciekawostkę kulinarną, niż danie do powtórzenia. Niemniej gratulujemy pomysłowości i odwagi. Trzymamy kciuki za sukces!
Więcej naszych recenzji i przepisów znajdziecie tu: klik. I na Instagramie.
Niebo w gębie Hawaii & Polynesian Canteen Bar
ul.Krakowska 20, Kraków
facebook.com/niebokrakow/