Szukacie pomysłu gdzie wybrać się na obiad w sobotnie popołudnie? Polecamy Saffron na krakowskim Kazmierzu, a dokładnie przy ulicy Starowiślnej 28c.
Słowem wstępu
Kuchnia perska, czy też kuchnia irańska stoi szafranem.
Ale też kardamonem, wodą różaną oraz lokalnymi mieszankami przypraw takimi jak np. advieh (mieszanka suszonych warzyw i owoców), golpar (barszcz perski), arde (mieszanka prażonego sezamu i sosu z solonej kolendy oraz natki). Z kolei do dań narodowych zaliczają się kebab, podawany z ryżem i pieczywem a tego jest aż osiem rodzajów (m.in. lavash, sangak, taftun, tanur), khoresk czyli różnego rodzaju gulasze mięsne oraz polow inaczej zwany pilafem. Z napojów najpopulatniejsza w Iranie jest herbata, którą pije się wkładając do ust kostkę cukru albo słodzi się ją za pomocą cukrowych patyczków przyprawionych szafranem.
Tymczasem w Krakowie
Saffron to mała rodzinna restauracja
Znajdują się trzy soliki i która która pomieści raptem 10 osób, a której specjalnością jest kuchnia perska. Do tego krótka karta, a w niej m.in.:
- kubide kebab – czyli szaszłyk złożony z wołowiny i baraninya, do tego sałatka, ryż i pieczywo, w wersji dla jednej lub dwóch osób,
- dżudże kebab – zwany też perskim szaszłykiem, to kurczak w przyprawach podany z ryżem i sałatką,
- vaziri – jeden szaszłyk kubide i jeden szaszłyk dżudże, podane z sałatką, ryżem i pieczywem,
- dolmeh – mięso mielone z ryżem, perskimi przyprawami i jagodami, podane z sałatką i ryżem, do wyboru trzy albo pięć sztuk,
- kufte – danie złożone z ryżu, mielonej wołowiny, cebuli, perskich ziół, moreli, orzechów włoskich i sosu, do wyboru jedna lub dwie sztuki,
- z dodatków, obowiązkowo ryż z szafranem, a do picia czarna herbata z cynamonem, zielona herbara, perska herbata i perska lemoniada.
Z dań wege Saffron ma do zaoferowania dolmeh z ryżem i perskimi ziołami oraz jagodami i sałatką a także kaszk-e bademdżan czyli pastę z bakłażana, irańskiego jogurtu kashk, mięty, cebuli i czosnku.
Do tego każde danie, oprócz tego co opisane zostało w menu (po angielsku i po polsku), jest dokładnie omówione przez przesympatyczną panią a nawet pokazane na zdjęciach, by zamawiający wiedział czego może się spodziewać. Czas oczekiwania na zamówienie to 20-25 minut, przydać się może angielski, ale polski też daje radę.
Nasz wybór
My skusiliśmy się na lemoniadę, dolmeh jako przystawkę, vaziri dla Silniejszego i dżudże dla Ładniejszej.
Lemoniada zaskoczyła nas swoją wyjątkowością, a złożyły się na to świeży ogórek i oczywiście szafran. Słodka, ale nie za słodka i bardzo orzeźwiejąca.
Z kolei przystawka, czyli dolmeh kojarzyć się Wam może z greckimi dolmades, jednak jest to tylko pozorne podbieństwo, bowiem te greckie są po pierwsze zwinięte w rulonik po drugie ich smak jest kwaśny i są one raczej ubogie jeśli chodzi o przyprawy. Te perskie z kolei mają okrągły kształt, nie są kwaśne, za to bardzo delikatne i lekko słodkawe w smaku. W sam raz na przystawkę, która zaostrza apetyt na więcej.
Podobnie drobiowy dżudże kebab i baranina Silniejszego – chude mięso, dobrze doprawione, z mocno wyczuwalną solą w smaku ale nieprzesolone, delikatne i lekkie dania. Do tego sypki ryż, oczywiście z szafranem i sałatka ze świeżych warzyw.
Reasumując
Jest świeżo, smacznie i miło. Dania są lekkie, dobrze doprawione, w sam raz na upalne lato. A my na pewno nie raz tam jeszcze zajrzymy. W końcu to nasz lipcowy faworyt!
Saffron
ul.Starowiślna 28c, Kraków Kazimierz