Kilka dni temu pisaliśmy Wam o akcji Pozwól swojej kuchni odpocząć zainicjowanej przez Makro Polska oraz o tym, jak krakowskie restauracje radzą sobie w czasie pandemii. Jednym z takich pomysłów są np. świąteczne boxy, z gotową kolacją wigilią pod drzwi. Dzięki uprzejmości firmy Makro mamy okazję zaprezentować Wam dzisiaj taki właśnie Wigilijny box od Albertina Restaurant & Wine. Zapraszamy do lektury Pozwól swojej kuchni odpocząć – Wigilijny box od Albertina!
Albertina Restaurant & Wine
Restauracja Albertina znajduje się przy ulicy Dominikańskiej 3 w Krakowie. Pisaliśmy już o nich przy okazji Gęsiny z okazji świętego Marcina.
W poza świątecznym menu Albertiny znajdziecie m.in. dania z dziczyzny (tatar z jelenia, comber z sarny), kaczkę oraz homara, podawanego w całości lub w formie dania z ravioli, makaronem czy risotto. Obecnie, wszystkie te dania serwowane są w formie DIY (Do It Yourself) – zamawiając je otrzymujecie od restauracji gotowe „półprodukty”, a wraz z nimi instrukcję, jak w mniej niż kwadrans stworzyć z nich Fine Dining-owe danie we własnej kuchni.
Ostatnio też, Albertina wprowadziła do swojego menu dwie nowe, ciekawe propozycje, idealnie wpasowujące się w obecne czasy. Pierwsza z nich to kanapki na wynos, z mięsem z homara, z tatarem z jelenia, z wołowiną, łososiem czy pieczonym burakiem. Druga, to dania wigilijne oraz Wigilijne boxy z dostawą do domu. I właśnie o nich chcemy Wam dzisiaj opowiedzieć.
Menu na świąteczny stół oraz Wigilijne boxy
Zamówienia na świąteczne menu oraz Wigilijne boxy przyjmowane są przez restaurację do niedzieli 20 grudnia. Można je składać na adres albertina@albertinarestaurant.pl, telefonicznie (+48 570 136 720, 12 333-41-10), przez Facebooka, Messenger oraz Instagram.
Odbiór osobisty oraz dostawa odbędą się w dniach 22-24 grudnia.
Pełne wigilijne menu, wraz z cenami znajdziecie tu klik.
W skrócie:
– Wigilijne boxy, z kolacją dla dwóch osób, dostępne są w trzech wersjach (box Tradycyjny, Staropolski oraz Szefa Kuchni),
– w menu na świąteczny stół znajdziecie barsz czerwony i zupę grzybową, pierogi i uszka, paszteciki, śledzie (w śmietanie i w cherry), wędliny i kiełbasy (z dziczyzny, jagnięciny, półgęsek), pâte i pasztety (w tym wegańska pasta z fasoli) oraz pieczywo i słodkie wypieki (makowiec, sernik, brownie, makaroniki i kutia).
Nasza paczka wigilijna
Nasz Wigilijny box dotarł punktualnie, pięknie zapakowany w wielkie pudło przewiązane wielką czerwoną wstążką. W środku ani grama plastiku, wszystko zapakowane w papier i szkło (z wyjątkiem barszczu, ale to akurat zrozumiałe, paczka i tak już swoje waży i to bez kolejnego słoika).
Wybraliśmy Wigilijny box Tradycyjny, z barszczem, rybą i pierogami, w sam raz na świąteczną kolację we dwoje. I tak nasze wigilijne tête-à-tête zaczęliśmy od czerwonego barszczu na zakwasie z grzybowymi uszkami, pasztecików z ciasta francuskiego z farszem z kiszonej kapusty i grzybów oraz pierogów z kapustą i grzybami. Barszcz pikantny, ciasto na uszka cieniutkie, a paszteciki podgrzane w piekarniku równie dobrze smakują solo jak i z barszczem.
Po tak udanym wstępie, przeszliśmy do dania głównego, czyli panierowanego karpia, gratin z ziemniaków oraz surówki z tartych buraczków. Danie, zgodnie z załączoną do Wigilijnego boxa instrukcją, podgrzaliśmy w piekarniku, buraczki zaś podaliśmy na zimno (chociaż zgodnie z informacją, nadawały się też do podgrzania). Gratin genialny, Ładniejsza uwielbia od zawsze, czasem sama robi w domu, więc potwierdza że to w wykonaniu Albertiny jest pyszny. Karp, mimo że Silniejszy nie jest fanem ryb a karpia to już w szczególności, powiedział że bardzo mu smakował. Smaczny kawałek ryby, w cieniutkiej i dobrze doprawionej panierce. Pycha!
Z kolei na deser zjedliśmy świąteczne pierniczki oraz makowy torcik z rodzynkami i pomarańczami. Spróbowaliśmy też kompotu z suszu. Kompot jak u mamy, serio, dzięki niemu naprawdę poczuliśmy klimat świąt. Torcik genialny, zachwyca i formą i smakiem, niebanalne ugryzienie tematu świątecznego makowca.
Może nie widać tego na zdjęciach (w końcu chcieliśmy żeby było ładnie), ale porcje przygotowane przez Albertinę są naprawdę duże. Z wyjątkiem barszczu z uszkami i dania głównego, reszta potraw została nam na kolejny dzień a nawet dni – paszteciki i pierogi, żytni chleb na zakwasie oraz domowa konfitura z żurawiny i piernikowe ciasteczka. A samo jedzenie? Jest po prostu pyszne! Naprawdę smakuje jak domowa Wigilia, i tylko zaostrza apetyt na nadchodzące święta. Wigilijne boxy z Albertiny polecają się na święta!
Dlatego z tego miejsca chcielibyśmy podziękować restauracji Albertina za tak pyszne ugoszczenie nas, i życzyć radosnych Świąt oraz pomyślności w kolejnym roku. Do zobaczenia wkrótce!
Więcej informacji o akcji znajdziecie tu: klik.
Więcej o nas tu: klik. I na naszym Instagramie.
2 myśli na temat “Pozwól swojej kuchni odpocząć – Wigilijny box od Albertina”