Graz atrakcje

Styria, Graz – atrakcje i kuchnia

W tym roku urlop postanowiliśmy spędzić w Chorwacji, do której wybraliśmy się samochodem. To z kolei pozwoliło nam pozwiedzać inne zakątki Europy m.in. austriacki Graz, słoweńską Vipavę, włoski Triest czy czeski Mikulov. Ale po kolei, zaczynamy od naszego pierwszego przystanku w trasie: Styria, Graz – atrakcje i kuchnia.

Pierwszy przystanek: Graz

Po siedmiu godzinach jazdy pierwszą noc naszego urlopu spędziliśmy w Grazie. Położony w południowo-wschodniej Austrii, pozwolił nam w dużym skrócie poznać region Styrii a co za tym idzie, spróbować również lokalnej kuchni.

Jeśli chodzi o nocleg, to polecamy Wam Hotel Danie Graz – zbudowany w 1886 roku przez Aloisa Daniela w pobliżu dworca kolejowego, przebudowany po I wojnie światowej przez światowej sławy architekta Georga Lipperta, stał się wówczas 5-gwiazdkowym hotelem. Dziś jego obecny właściciel Florian Weitzer określa go mianem „Smart Luxury”.

Graz atrakcje

Gdybyście kiedyś zdecydowali się przyjechać do Grazu to polecamy wybrać się na długi spacer, a zwiedzanie zacząć od głównego rynku oraz jego okolicznych małych placyków. Warto też spędzić trochę czasu na „błądzeniu” krętymi uliczkami, bowiem architektura tego miasta naprawdę zachwyca.

Koniecznie też wybierzcie się na spacer do położonego na wzgórzu zamku Schlossberg – ambitnym polecamy wspinaczkę 260 schodami, wykutymi w skale przez rosyjskich więźniów przetrzymywanych tu w czasie I wojny światowej. Mniej ambitni, jak my, mogą skorzystać z windy lub kolejki linowej (obydwie opcje płatne). Na górze czekają na Was ogrody, wieża zegarowa, widok na panoramę miasta oraz restauracja.

Fanom militariów spodoba się największe w Europie muzeum broni średniowiecznej składające się z trzech pięter wypchanych po brzegi bronią i zbrojami. Z kolei miłośnikom historii Mauzoleum cesarza Ferdynanda II w którym spoczął jeszcze przed jego całkowitym ukończeniem, chociaż jego budowę zlecił osobiście w roku 1614, na 23 lata przed śmiercią.

Graz atrakcje - Mauzoleum cesarza Ferdynanda II
Graz atrakcje – Mauzoleum cesarza Ferdynanda II

Wieczorem warto wybrać się w okolice rzeki Mura, a dokładniej na podświetlony ferią barw most Murinsel, oraz zahaczyć o położone nieopodal muzeum sztuki współczesnej Kunsthaus, bardzo wyróżniające się swoim nieco kontrowersyjnym wyglądem. Znajduje się w nim również kawiarnia oraz księgarnia, a w niej albumy z pracami m.in. Banksy-iego czy Steva McCurry-ego, wszystkie dostępne w języku niemieckim, niektóre również po włosku. Obok znajduje się galeria z pracami Michaela Hochfellner-a – prawda że piękne?

Styria Graz – lokalne produkty

Jeśli zaś chodzi o lokalne produkty, to polecamy sklep S’Fachl w którym kupicie sygnowane znakiem UE produkty z których słynie Styria: np. olej z pestek dynii (którym możecie polać nie tylko sałatkę ale i… lody waniliowe lub dodać go do ciasta) oraz suszoną biało-fioletową fasolę kwiatową, i z których po powrocie Polski przygotowaliśmy styryjską fasolę kwiatową na dwa sposoby (wege i z boczkiem) oraz styryjską zupę dyniową z olejem z pestek dyni.
Nas dodatkowo w sklepie ucieszyła czekolada z suszonymi owadami (suszonych robali możecie spróbować też na miejscu w sklepie), oraz serwowana tu kawa.

Z kolei w sieci marketów Spar kupicie Sturm – słodkie młode wino, które jeszcze buzuje, do wyboru białe lub czerwone.

Dodatkowo, książkofilom polecamy odwiedzić księgarnię Moser – trzy piętrowy sklep pełen m.in. fantastycznych albumów oraz książek kucharskich (Ładniejsza spędziła tu godzinę po której wyszła z angielskojęzyczną knigą o kuchni Styrii oraz albumem z pracami Petera Lindbergh-a. Kupiłaby więcej, niestety większość dzieł była po niemiecku).

Styria Graz – kuchnia, restauracje

Jeśli chodzi o jedzenie, to koniecznie odwiedźcie te dwa miejsca.

Śniadanie i/lub przekąską tylko w istniejącej od 1932 roku kanapkarni Frankowitsch (uwaga, mają trzy adresy, my bylismy i polecamy ten: Stempfergasse 2, Graz).

Herbert Frankowitsch otworzył swój sklep w 1932 roku, tym samym tworząc swojego rodzaju instytucję w Grazie. Tak rozpoczęła się era legendarnych bułek. W 1989 roku Erika i Josef Heissenberger przejęli działalność delikatesową i rozbudowali ją. Dziś już drugie pokolenie rodziny Heißenbergerów, synowie Stefan i Christof, dbają o to, by tradycję umiejętnie łączyć z nowym.

Na miejscu, oprócz pysznych kanapeczek zwanych brötchen (również w wersji bez glutenu), podawanych z mięsem, rybą i owocami morza, warzywami, pastami a nawet kawiorem, zrobicie tu też zakupy do domu – od serwowanych w restauracji past do chleba przez lokalne sery, wędliny, wina, po desery, ciasta i inne produkty z całego świata. Delikatesy prowadzą też sprzedaż w internecie.

My wybraliśmy kanapki z kawiorem, pstrągiem na czarnym chlebie, szynką, pasztetem, curry i sałatką z szynki. I było to po prostu przepyszne. Fantastyczny chleb, pyszne pasty, miła obsługa, świetna kawa. Musicie tu wpaść!

Obiad i/lub kolacja tylko w Der Steirer (Belgiergasse 1, Graz) – restauracja specjalizujaca się w styryjskiej kuchni oraz posiada sklep z winami i lokalnymi produktami.

Co ciekawe, co miesiąc wybierają 12 win z okolicznych winnic i prezentują je w swojej restauracji. Do wina możecie zamówić styryjskie tapas np. polentę, jaja w galarecie, mulbratl (wędzona szynka), styryjski gulasz czy tartę dyniową. A do kawy desery np. dyniowe tiramisu czy domowy apfelstrudel. My zdecydowaliśmy się na duszone mięso z korzeniowymi warzywami i smażoną polentę z chrzanem na przystawkę oraz styryjski gulasz ze smażoną polentą i pulpety z ziemniaczanym puree jako danie główne. Proste, smaczne dania, idealne z kuflem piwa.

A na wino wybuerzcie się do Klapotetz Weinbar (Herrengasse 9, Graz).

Co prawda nie udało nam się spróbować wina odmianowego z endemicznego, styryjskiego szczepu Blauer Wildbacher, gdyż według informacji z wielu winebarów i sklepów z winem przez jego wysoką kwasowość raczej nie produkuje się z niego win odmianowych, ale uraczono nas całkiem przyjemnym cuvee z jego dodatkiem.

I to tyle, jeśli chodzi o Graz. W sam raz na jeden dzień czy przystanek w dłuższej podróży. Kolejny przystanek: Vipava w Słowenii, potem włoski Triest i Chorwacja – Rovijn, Pula, Rijeka, wyspa Lošinj i Mali Lošinj, Zagrzeb a na deser czeski Mikulov. Ale o tym już w kolejnych wpisach.

Więcej o nas tu: klik, na naszym Facebooku i Instagramie.

Dodaj komentarz